1 KOMENTARZ = SATYSFAKCJA I CHĘĆ DO PRACY

wtorek, 29 lipca 2014

Rozdział 1


* Oczami Harry'ego *
Moja najlepsza przyjaciółka. Moja BYŁA najlepsza przyjaciółka. Jak jej tato mógł to zrobić. Wiem, że nigdy nie tolerował chłopaków, ale żeby posunąć się aż do tego stopnia.. Każdy ojciec chciałby szczęścia swojej córki. A ten? Jego, Kelsey prawie w ogóle nie interesuje. Od kiedy matka ich zostawiła ani trochę nie interesuje się swoją córką. Tylko od niej wymaga, a od siebie daje tylko pieniądze. Nie ma do zaoferowania nic oprócz kasy. Prowadzi jakąś gównianą firmę na skale światową. To jest jedyne co może dać Kels i dawał Sawanie, swojej byłej żonie. Między innymi dlatego odeszła. John (ojciec Kels) wciąż robił im awantury. Gdy Sawana oznajmiła że odchodzi, Kelsey nie mogła się pozbierać. Bardzo chciała pojechać z matką, lecz ojciec ją szantażował. Kretyn jebany. Wtedy się do nich przeprowadziłem. Nie mam pojęcia jak Josh się na to zgodził. Wszystko było naprawdę świetnie do dzisiaj. Dopóki ten frajer nie zabronił nam ze sobą rozmawiać..

* Dwie godziny wcześniej *
- Harry, pozwól do mnie na chwilę - Josh mówi niskim i chłodnym głosem.
- Już idę - udaję się w stronę wskazanego miejsca
- Musimy porozmawiać.
- O czym chce pan rozmawiać..
- O mojej córce. Widziałeś w jakim jest stanie - ciekawe, przez kogo..
- Tak. Mógłby pan powiedzieć co się jej stało? Nie chciała ze mną rozmawiać..
- Tak wiem. Zakazałem jej. Ma nie utrzymywać kontaktu z żadną osobą płci przeciwnej. Więc najlepiej byłoby dla was obydwu gdybys ty też przestał z nią rozmawiać - jego pojebało, prawda? Jak one może to zrobić? Nie, nie może, przecież ona niedługo będzie pełnoletnia i może sama podejmować takie decyzje
- Ale jestem jej przyjacielem od dzieciństwa. Nie może pan zabronić nam się przyjaźnić..
- Nie obchodzi mnie to. I owszem mogę, bo jestem jej ojcem, a ty nie masz tu nic do dodania. Dziękuję, możesz już wyjść - gwałtownie wstaję i otwieram usta, aby coś powiedzieć, ale nie potrafię dobrać słów, aby wyrazić moją wściekłość. Idę w stronę drzwi. Nie mogę na niego patrzeć. A może jednak.. Odwracam się i krzyczę:
- Jesteś pojebany. Nie masz prawa mówić Kelsey z kim ma, a z kim nie ma się spotykać. To jest jej życie, jej decyzje. Może robić co jej się żywnie podoba i to nie jest twoja sprawa. Już niedługo skończy 18 lat, ale znając życie zapomniałeś o tym, tak samo, jak zapomniałeś o jej 10 i każdych innych urodzinach, o jej zakończeniu roku w liceum, gdzie odbierała nagrodę najlepszej uczennicy w szkole, zapomniałeś o wszystkim, co było dla niej ważne, ale ciebie to za pewne nie obchodzi, Dla ciebie ważne są tylko pieniądze, żeby mieć na jakąś dziwkę z ulicy. Myślisz, że nie wiem? To się mylisz.. Nie raz słyszałem wasze jęki w sypialni.. Ty jesteś jej ojcem tylko fizycznie, psychicznie to TWOJA CÓRKA nie ma rodziców, tak samo jak ja ich nie mam. Ale wiesz co? Lepiej nie mieć rodziców, niż mieć za ojca takiego kutasa jak ty.. - zbladł a wyraz jego twarzy wyrażał tylko i wyłącznie wściekłość, lecz po chwili szyderczo się uśmiechnął
- To było bardzo nie rozsądne z twojej strony, aby wydzierać się na kogoś tak ważnego. Mogę cię zniszczyć tak samo, jak zniszczyłem twoich rodziców.. - co? O czym on mówi?


- Tak Harry, to ja ich zabiłem i mogę zrobić to samo z tobą, więc albo wynosisz się z tego domu, albo cię zabiję. Prosta decyzja. A jak jeszcze raz zbliżysz się do Kelsey to zabiję również wszystkich twoich bliskich, przyjaciół, wszystkich, a na koniec zajmę się tobą. Nawet nie wiesz do czego jestem zdolny...

   Ten sukinsyn zabił moich rodziców. Oni nie zginęli w wypadku, to on ich zabił. Z tą informacją całkiem inaczej patrzę na tego człowieka. On kurwa zabił moich rodziców a ja tymczasem mieszkałem z nim pod jednym dachem. Gdybym wiedział wcześniej.. On już dawno smażyłby się w piekle. Ale z drugiej strony to mu współczuję, bo on nie ma pojęcia kim jestem. A jestem szefem gangu w pobliskim mieście. Dziwię mu się że jest przecież taaaki "ważny" a nadal się nie zorientował jak duże zagrożenie stanowię.
Teraz mam w końcu powody do zabicia go, już dawno wystawili za jego głowę wysoką cenę ale nie brałem w tym udziału. Po 1, bo nie miałem powodu a po 2, bo w końcu z nim mieszkałem. Ale teraz.. To co innego. Gdy tylko będę miał okazję bez wahania pociągnę za spust. Tylko.. Co na to Kelsey. Ona nadal jest moją przyjaciółką. To znaczy jeśli o mnie chodzi to Kels jest dla mnie kimś więcej. Powiedziałbym jej to, ale.. Boję się odrzucenia. Zawsze mi mówiła że jest szczęściarą że może doświadczyć przyjaźni damsko-męskiej która nie przeradza się w miłość, no to jak mam jej powiedzieć, że ją kocham, nie tylko po przyjacielsku? Znienawidzi mnie.. No tak, kolejny problem.. Dlaczego moje życie musi być tak bardzo pojebane..?

* Oczami Kelsey *
Nienawidzę swojego ojca. Jak on może zabraniać mi przebywać w towarzystwie Harry'ego? Przecież ja bez niego nie wytrzymam, potrzebuję go.. Potrzebuję go ale przy sobie a nie gdzieś daleko. Było tak dobrze, ojciec przestał się czepiać a teraz znowu rujnuje mi życie.
Płaczę pod kołdrą, gdy słyszę dźwięk zamykanych drzwi. Choć go nie widzę, dobrze wiem że to Harry. Wciąż leżę pod kołdrą, bo nie chcę aby Hazz zobaczył mnie teraz w takim stanie.
- Kelsey? Kels, porozmawiaj ze mną, proszę - szepce i lekko mną potrząsa. Odchylam kawałek kołdry i patrzę na chłopaka. Nic nie mówimy tylko na siebie patrzymy. Boże, jak ja go kocham. To uczucie, gdy zakochujesz się w swoim przyjacielu, a on nie czuje tego samego do ciebie.. Chłopak pochyla się nade mną i odgarnia włosy z mojej twarzy. Mimo wszystko utrzymujemy dystans. To trwa dopiero kilka godzin a ja już mam dość.
- Porozmawiaj ze mną - powtarza
- N.. Nie mogę - odwróciłam wzrok i już zaczęłam tęsknić za tymi jego cudownymi, zielonymi oczami.
- Naprawdę zamierzasz pogrzebać naszą wieloletnią przyjaźń przez ojca? Dlaczego o mnie nie walczysz? Aż tak bardzo mnie nie lubisz? - pyta a w jego oczach widzę tylko ból i smutek
- Inaczej wyrzuci mnie z domu - z moich ust wymyka się ciche westchnienie
- To zamieszkasz ze mną. Wynajmiemy jakieś mieszkanie i razem zamieszkamy. Jeśli chcesz mogę płacić wszystkie rachunki. Wyprowadzimy się z tego miasta, z kraju. Będziemy szczęśliwi - lekko się uśmiecham na wyobrażenie sobie nas w wspólnym domu. Właściwie to byłoby spełnienie moich marzeń, ale.. No właśnie, zawsze znajdzie się jakieś 'ale'. Tym razem moim 'ale' jest mój problemowy ojciec
- Harry, ja wiem że nie zgadzasz się z moim ojcem,  z resztą tak samo jak ja, ale nie potrafię.. Nie mogę go zostawić po tym jak zrobiła to moja mama. Być może pomyślisz sobie że jestem głupia i w ogóle, że to robię, ale mimo tego że nienawidzę teraz swojego ojca najbardziej na świecie, nie mogę tego zrobić. Wiem, jestem idiotką. Przepraszam.. - mówię i chcę odejść, lecz Harry mi to uniemożliwia..


Przez chwilę jestem lekko zdziwiona.. Co ja gadam jestem całkowicie zszokowana tym nagłym gestem!! Nawet w najśmielszych wyobrażeniach nie sądziłam, że Harry mnie pocałuje. Po sekundach wahania odwzajemniam pocałunek. Wplątuję palce we włosy Harry'ego i lekko za nie ciągnę, na co chłopak jęczy mi w usta. Niewiarygodnie mnie to podnieca. Niewiadomo skąd do moich myśli wkrada się mój ojciec wyrzucający mnie z domu. Chcę przerwać pocałunek, Nie, nie chcę.. Ale muszę, lecz on robi to pierwszy.
 - Nigdy tak o sobie nie mów Kels.. Jesteś najwspanialszą dziewczyną jaką kiedykolwiek poznałem.. - cmoknął mnie w policzek i wyszedł tak jak ja zrobiłam to wcześniej..


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
1 KOMENTARZ = SATYSFAKCJA I CHĘĆ DO PRACY AUTORA




<---- Tak zareagowała moja koleżanka, jak to przeczytała.. xD






A wam? Jak się podoba rozdział? I czekam na przynajmniej jeden komentarz. Dla was to tylko chwil, kilka słów, a dla mnie godziny radości i satysfakcji..
Miłego wieczoru ^.~

2 komentarze:

  1. Moja reakcja była podobna :D Napiszę Ci parę rad i wskazówek i będziesz już pisać lepiej ;)
    Na początek mniej wulgaryzmów (zaraz wytłumaczę).
    Pilnuj poprawnych zwrotów ( Po wyrażeniu "jęczy mi w usta", banan z mojej twarzy nadal nie znika :D )
    Jeżeli zdecydowałaś się pisać osobno Kelsey, osobno Harry, to skupiaj się bardzo na opisach przeżyć wewnętrznych, emocjach (jest parę, ale to jeszcze mało)
    Osobiście brakuje mi opisów miejsc (opisy sytuacji są spoko)

    Na koniec powiedz mi, z której jesteś klasy (bo nie wiem czy to już miałąś w szkole) i czy to ogarniasz :D

    Niemniej jednak, bardzo ciekawa historia :D
    Pozdrawiam
    Vampirek...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie miałaś tego w szkole bo będzie dopiero w 1-2 gim, ale możesz o tych opisach poczytać ;) Jeszcze tylko Wstaw jakiś ładny szablon na bloga i będzie super :D
    Życzę powodzenia :D

    OdpowiedzUsuń